Hej, hej! Tak jak można było się spodziewać, pierwszy tydzień na uczelni był dla mnie bardzo pracowity, dodatkowo przeprowadzka ostro dała mi się we znaki, przez co cały tydzień na blogu była taka cisza. Ale już jestem! I zastanawiam się nad jakimś małym rozdaniem. aby zrekompensować Wam tą moją małą nieobecność, co o tym sądzicie? :)
A tymczasem przygotowałam dla Was projekt denko za wrzesień. Wydaje mi się, że jak na jeden miesiąc bardzo dobrze mi poszło. I jest tu nawet trochę kolorówki.
Zasady;
Produkt bardzo mi się spodobał, z pewnością kupię go kiedyś ponownie.
Średniak, być może kiedyś do niego wrócę.
Rozczarowanie, z pewnością nigdy ponownie go nie kupię.
1. Bell BB Eye Concealer - kupiłam go w biedronce w bardzo dobrej cenie (ok. 10zł), świetnie krył jednak potrafił przesuszać i wchodzić w załamania pod oczami. Ale za taką cenę mu to wybaczałam.
2. Maybelline Affinitone Concealer - bardzo kremowy korektor idealny pod oczy, dodatkowo miał bardzo fajny jaśniutki kolor, który świetnie sprawdzi się u bladziochów.
3. Maybelline Dream Lumi Touch Highlighting Concealer - również bardzo lekki korektor, który fenomenalnie rozświetlał okolice pod oczami. Jednak jak dla mnie niezbyt wydajny, a cena dość wysoka.
4. Maybelline The Rocket Volum' Mascara - wersja wodoodporna, która u mnie okazała się katastrofą. Nic nie robił z moimi rzęsami, a zmywanie go było koszmarem. Ale znam też wiele osób, które go lubią i polecają.
5. Rimmel Stay Matte - ulubieniec wielu osób i również i mój. Wersja transparentna jest zdecydowanie najlepsza!
6. Rimmel 60 seconds - recenzja całej serii
tutaj.
7. Yves Rocher Express Eye Makeup Remover - jego recenzje znajdziecie
tutaj.
8. Beauty Formulas Oil Control Tissues - całkiem dobre bibułki matujące, które często odbieram w Super-Pharm za uzbierane tam punkty na karcie Lifestyle.
9. Eveline Liquid Precision Eyeliner 2000 Procent - kiedyś byłam jego wielką fanką, jednak od kiedy zaczęłam używać żelowego eyelinera ten leżał zapomniany. Kiedy chciałam do niego wrócić okazało się, że pędzelek się rozczapierzył i muszę się z nim rozstać.
10. Nivea Lip Butter - moi totalni ulubieńcy, już kupiłam wersję malinową i czaję się też na te nowe zapachy!
11. Avon Femme - mama dostała ten balsam jako gratis do perfum i sprezentowała mi go. Myślałam, że będzie przeciętny a okazał się naprawdę bardzo fajny! Jednak jego bardzo intensywny perfumowany zapach nie przypadnie wszystkim do gustu.
12. Lierac Collection Blanche, Huile Sensorielle aux 3 Fleurs - olejek do wszystkiego i jak się okazało do niczego. Moją skórę zapychał, włosy przesuszał. Dodatkowo nieciekawie się kleił i zużyłam go do kąpieli jako zmiękczacz, bo przepięknie pachniał. A cena 115zł za pełen produkt skutecznie odstrasza.
13. Kamill, Hand & Nagel Creme - przeciętny krem, o pojemności idealnej do torebki. Jednak zapach mnie nie przekonuje.
14. Yves Rocher I love my planet - bardzo lubię szampony z YR, ale ten był odrobinę zbyt naturalny i pozostawiał moje włosy tępe w dotyku. Jednak bardzo dobrze oczyszczał!
15. Dove Summer Glow - mój ulubieniec od wielu lat. Jednak ten egzemplarz leżał gdzieś schowany i lekko się przeterminował ;p gdy nałożyłam go na skórę wszystko zaczęło mnie piec i wtedy zorientowałam się że coś jest nie tak. Ale i tak go bardzo lubię :)
16. Yves Rocher Jardins du Monde - recenzja tych płynów jest już w drodze, ale mogę Wam zdradzić, że ta wersja z orzechami makadamia jest moją ulubioną.
Uff, i to tyle na dziś. Miałyście te produkty? Co o nich sądzicie?