Balsamy, balsamiki. Która z nas nie ma ich całego miliona poupychanego po każdym kącie mieszkania, w torebkach, kieszeni? Nawet dziewczyny, które nie mają totalnego bzika na punkcie kosmetyków nigdy się z nimi nie rozstają. A oto moja mała kolekcja i kilka słów o tych, które mam aktualnie.
Proszę miejcie na uwadze, że moje usta należą do bardzo wymagających, są wiecznie przesuszone i do tej pory nie znalazłam jeszcze dla nich "ratunku". Każdy z tych produktów jest na swój sposób przyjemny, jednak nie mogę powiedzieć, że wybawiły one moje usta.
Nivea Lip Butter - piękny zapach, przypomina mi wakacje i lepienie pierogów z jagodami :) Moim ustom daje największą ulgę spośród tego grona, jednak na dłuższą metę niestety nie pomaga walczyć z problemem. Jest to już mój czwarty egzemplarz, wszystkie inne zapachy też były przecudne, jednak chyba już więcej się na tą serię nie zdecyduję, bo muszę wreszcie odnaleźć coś co pomoże mi w 100%.
Nivea Sun Protect SPF 30 - kupiony w zeszłym roku na tropikalny wyjazd za granicę. Sprawdził się idealnie, nie spaliłam ust na raka wygrzewając się na słońcu, pomadka jest wodoodporna i bezzapachowa. Jednak jeśli chodzi o nawilżanie ust to nie robi zupełnie nic, staram się ją zużyć, ponieważ produkty z filtrem słonecznym są ważne tylko przez rok od otworzenia, jednak wydaje mi się że bardziej szkodzi moim ustom aniżeli pomaga.
Maybelline Babylips - to już moja ostatnia babylips z całej kolekcji, recenzja całej serii tutaj. Ślicznie pachnie hubbą bubbą, jednak moim spierzchniętym ustom nie pomaga nic a nic :(
Blistex Lip Relief Cream - bardzo polecany na youtube swojego czasu, niestety również mi nie pomógł. Maź o miętowym zapachu, która daje tylko chwilowe uczucie ulgi. Dodatkowo wygląda bardzo nieestetycznie, więc radzę stosować tylko w domu.
I to tyle o mojej małej kolekcji.
Jeśli macie jakiegoś ulubieńca wśród balsamów, który działa cuda, to bardzo proszę dajcie znać!
Rozważam ten z Clarinsa, który Maxineczka wychwala pod niebiosa, jednak cena (69zł) troszkę mnie odstrasza.
Pomadkę z Nivea i Maybelline mam.
OdpowiedzUsuńMi pomaga pomadka kolagenowa http://www.lagenko.pl/produkt/kolagenowa-pomadka-ochronna-do-ust
może Tobie też pomoże:)
Mi bardzo pomógł Carmex w słoiczku, zwykły klasyczny :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z tego zestawu ale u mnie w każdej torebce, w domu, akademiku, na szafce nocnej, parapecie niepoliczalna ilość :D
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Ja lubię niebieską pomadkę z Nivea ;)
OdpowiedzUsuńLip butter zdecydowanie carmex ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie wygrywa Carmex ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Carmex :)
OdpowiedzUsuńpolecam maść z wit. A - w tubce, do kupienia w aptece za +/- 4 zł:)
OdpowiedzUsuńa pomadek najlepsze do tej pory okazała się: Oeparol i Palmers
A ja myślałam, że ta maść to jest do buzi ;> Ale może faktycznie skoczę do apteki i zapytam panią farmaceutkę czy faktycznie do ust to dobry pomysł :)
UsuńNienawidzę Baby Lips, mi strasznie wysuszała usta. Dla mnie to straszny bubel...
OdpowiedzUsuńJa za to lubię te babylips, tyle, że mam wersję zółtą:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to masełko z Nivei, ja mam wersję waniliową. A wersję baby lips posiadam wiśniową :)
OdpowiedzUsuńCiemnoniebieska pomadka Nivea albo różana Bebe :)
OdpowiedzUsuńA faktycznie, kiedyś miałam starą poczciwą Niveę i chyba była całkiem całkiem :)
UsuńA próbowałaś Carmex? U mnie całkiem dobrze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńTaki w sztyfcie miałam i też jakoś bez szału.. Może wypróbuje ten w pojemniczku jeszcze:)
Usuńchciałabym mieć tylko tyle : p ja polecam naturalne mazidła z dużązawartoscią masła shea : )
OdpowiedzUsuńObecnie używam masełek z Joanny i sprawdzają się świetnie.
OdpowiedzUsuń:*
Znam masełko Nivea i Babylipsa. Pierwsze mnie uczulił, drugie lubiłam za kolor ale właściwości pielęgnacyjnych nie widziałam. Moim ulubionym smarowidłem jest Tisane, z pomadek ochronnych baaardzo lubiłam balsam z India Cosmetics. I całkiem nieźle sprawdza mi się też balsam macadamia z YR :)
OdpowiedzUsuńUżywałam Blistex, ale u mnie się nie sprawdził. Nivea omijam szerokim łukiem, bo testują na zwierzętach :(
OdpowiedzUsuńMasełko do ust z Nivea jest bardzo fajne. :D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze poszukuję swojego ideałka. Póki co to w miarę działa pomadka z Alterry :) I cena też przystępna ;)
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo wrażliwe usta i u mnie sprawdza się właśnie jedynie Blistex w białej tubce. Carmex, niebieski blistex i zółta pomadka Lovely z kamforą wyrządziły u mnie masakrę jakiej jeszcze nigdy nie miałam na buzi. Lip butter, Tisane, Oeparol, nawet balsam z Biodermy nie szkodzą, ale na dłuższą metę nie pomagają ani trochę. Ciekawa jestem tylko jeszcze jak spisałby się balsam Nuxe w słoiczku, ale to może kiedyś wypróbuję, bo cena nie zachęca zbytnio. W chwili wolnej polecam zajrzeć do mojego wpisu o pomadkach żebyś się może ustrzegła przed filtrami w pomadkach (chociaż wiadomo, że u każdego działają inaczej) http://marsowelove90.blogspot.com/2015/04/o-alergicznej-masakrze-czyli-dlaczego.html :-) Ala z MarsoweLove
OdpowiedzUsuńLubię masełko do ust Nivea, aktualnie używam kokosowe :) Pomadki Nivea też często używam, ale nie wszystkie wersje lubię. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Carmex, spisywał się u mnie świetnie, dobre jest też masełko z The Body Shop, rewelacja. Jeśli chciałabyś kiedyś próbować jajeczka EOS a masz wymagające usta (jak ja) to nie polecam go, nie działa zbyt dobrze...
OdpowiedzUsuńObserwuję :D
Miałam jedynie pomadkę Nivea i to klasyczną :) innych nie próbowałam - ja lubię bebe classic oraz alterra za uniwersalność i brak drapania w gardło po oblizaniu ust. Mam obecnie też pomadkę Gal z propolisem, ale własnie podobnie jak isana drapie mnie w gardle po jej uzyciu....
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Uwielbiam Baby Lips i masełko Nivea :) Mi bardzo pomaga balsam w słoiczku/masełko z Avonu :)
OdpowiedzUsuńKiedyś chce spróbować sławne masełka Nivea :)
OdpowiedzUsuńMiałam blistex i był taki sobie. Wolę Carmex, a już nade wszystko wolę maść witaminową :D
OdpowiedzUsuńBaby Lips niestety u mnie też sprawdzał się słabo jeśli chodzi o pielęgnację. Dla mnie najlepsze balsamy do ust to Neutrogena i Carmex.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego masełka Nivea, muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńJa z drogeryjnych pomadek bardzo lubię Isany, niestety Nivei ostatnio mi się połamały i bardzo się do nich zniechęciłam.
OdpowiedzUsuńZ Twojej gromadki znam i bardzo lubię masełka Nivei. Dla moich ust poziom nawilżania jest wystarczający, a zapachy wręcz genialne. W pełni się z Tobą zgadzam na temat pomadki Baby Lips, nawilżanie zdecydowanie nie jest jej mocną stroną.
OdpowiedzUsuńU mnie bardzo dobrze sprawdza się jeszcze masełko Nuxe oraz klasyczna pomadka Bebe :)
Ja przez zapach uwielbiam masełko malinowe z Bielendy. No zapach przecudowny, wygodny na ustach, przyjemny niestety nie utrzymuje się na ustach. Jednak gdy nałożę grubą warstwę na noc, rano usta są bardzo mięciutkie i nawilżone. ;)
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie jeśli chcesz. :)
http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/
ps. obserwuję, bo widzę fajne posty. :)
OdpowiedzUsuńja na szczęście nie mam dużych problemów z ustami, więc mogę skupiać się zazwyczaj na zapachu :p
OdpowiedzUsuń