Hej kochane! Czy u Was pogoda też jest tak nieznośna? We Wrocławiu od początku tygodnia panuje taka szaruga, że nie mam na nic sił i ochoty. Nie chcę marudzić, ale przy takich warunkach atmosferycznych nawet największy optymista by nie wytrzymał! Dziś mam dla Was krótką aktualizacją włosową, a w przyszłym tygodniu spodziewajcie się posta z dokładnym opisem ich pielęgnacji i produktów jakich używam.
Od ostatniej aktualizacji miały miejsce dwie bardzo poważne zmiany. Przede wszystkim podcięłam końce o dobre 7-10cm. Pomimo wielu komplementów na temat moich długich włosów na Instagramie, uważałam, że jednak przyda im się cięcie. Na tych zdjęciach minęły już dobre dwa tygodnie od wizyty u fryzjera, więc nie wyglądają aż tak świeżo jak pierwszego dnia. Niestety trafiłam na bardzo złą fryzjerkę. Gdyby był to fryzjer w większym mieście to z pewnością bym Was przestrzegła, jednak był to salon w bardzo małym rodzinnym mieście i myślę, że szanse, że któraś z Was się tam zakręci jest raczej nikła ;) Moje końce są całe poszarpane i nie są obcięte na prosto, tak jak chciałam. W niektórych miejscach włosy w ogóle nie były obcięte na równo i miałam kilkucentymetrowe odstające na długości pasma które sama musiałam podciąć. Pierwszy raz miałam do czynienia z czymś takim. Już od kilku lat nie "płaczę" przy wizytach u fryzjera i nie jestem zbyt wymagającą klientką, jednak to doświadczenie bardzo mnie rozczarowało.
Kolejną sprawą są moje problemy z wypadaniem włosów i suchą skórą głowy. Do tej pory nie udało mi się problemu wyleczyć, jednak zauważyłam minimalne zmniejszenie ilości wypadających włosów. W międzyczasie zrobiłam też badania krwi i okazało się, że niestety ale najprawdopodobniej mam problemy z tarczycą co może być główną przyczyną wypadania. W przyszłym tygodniu planuję powtórzyć badania. Także przestrzegam Was dziewczyny, jeśli borykacie się z takimi problemami zbyt długo i żadna pielęgnacja nie pomaga, to przebadajcie się! ;)
I to tyle, post wyszedł wyjątkowo marudny, dlatego już więcej nie będę pisać i zostawię Was z całą masą zdjęć ;)
Przepiękne włosy:)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy, kolor mamy podobny :) Widać, że są zadbane i zdrowe :)
OdpowiedzUsuńcudowne włosy <3
OdpowiedzUsuńWłosy jak marzenie! :)
OdpowiedzUsuńśliczne włosy :)
OdpowiedzUsuńcudowne masz włosy! :)
OdpowiedzUsuńpiękne włosy, taki kolorek za mną chodzi od długiego już czasu ahhh :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy ;)
OdpowiedzUsuńhttp://makelifeawsome.blogspot.com/
U mnie też szaruga i do tego deszcz... Zdrowia! A włosy i tak prezentują się bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńwyglądają pięknie, moje natomiast już osiągnęły idealny stan i postanowiły sie zbuntować, stawały sie tłuste po myciu i pierwszy raz od wielu miesiecy chyba 3 razy siegnelam po suszarke a co za tym idzie zniszczyłam efekty na które tak długo pracowałam ;(
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy, och, jak ja bym chciała mieć już takie długie:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne masz włosy :) Moje są co prawda bardzo zdrowe, ale on 4 miesięcy nie widziały fryzjera i za kilka dni właśnie do niego idę :D Od dłuższego czasu stawiam na włosy do ramion, bardzo mi pasują mimo, że od zawsze sie przed nimi wzbraniałam :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają! ; )
OdpowiedzUsuńMasz bardzo piękne włosy, a najbardziej podoba mi się ich kolor ;)
OdpowiedzUsuńWłosy piękne widać, że zadbane. Ale mi się podobają Twoje usta a raczej to co masz na nich, co to?
OdpowiedzUsuńMasz piękne i zdrowe włosy, tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuń:*
Przepiękne włosy, zazdroszczę! A to ombre wygląda naprawdę świetnie, aż sama się zastanawiam czy sobie nie zrobić ;)
OdpowiedzUsuń