Maybelline jest nadal bardzo osamotnione w tej kwestii drogeryjnych cieni w kremie. Inne firmy jakby nie dostrzegły tego jaki potencjał jest w takiej formie cieni i pozostają daleko w tyle. Tak, jest kilka innych jak np. essence, ale czy mogą równać się z color tattoo?
Pierwszy cień z tej serii kupiłam w zeszłym roku za granicą i nie wiedziałam wtedy, że jest on niedostępny w Polsce. Pink Gold jest teraz moim ulubionym kolorem i staram się go używać bardzo oszczędnie ze strachu, że może się skończyć.
Zamknięte są w bardzo wygodnych i estetycznych słoiczkach. Szkło, z którego zostały wykonane jest bardzo porządne i nie straszne im podróże. Oczywiście możemy używać ich jako bazę pod makijaż oka, lub same - tak jak ja zazwyczaj to robię. Permanent taupe może również się sprawdzić do podkreślania brwi - spróbowałam raz czy dwa, ale nie jestem do tego do końca przekonana.
Co najbardziej przeszkadza mi w nich to fakt, że mamy taki mały wybór kolorów. Za granicą co sezon Maybelline wypuszcza nowe limitowane kolekcje a u nas od dawna mamy tylko kilka kolorów i to według mnie mało praktycznych, bo komu jest na co dzień potrzebny turkus, fiolet czy srebro w kremie?
Jednak widziałam, że w drogeriach internetowych sytuacja wygląda nieco lepiej i można tam znaleźć wiele innych kolorów, chociaż wiadomo nie każdy jest fanem zakupów kosmetyków przez internet.
Natomiast ich pigmentacja i trwałość jest wręcz fenomenalna. Musiałam bardzo długo trzeć rękę, żeby się ich pozbyć po zrobieniu tych zdjęć. Niestety dla mnie częściowo jest to minus, ponieważ wydaje mi się, że jako baza w większości nadają się tylko do ciemniejszych, wieczorowych makijaży.
Kolor Eternal gold jest według mnie totalnym bublem. Jest wręcz żółty a na dodatek mój egzemplarz roluje się i kiedy go nabieram ma w sobie jakby grudki, których nie da się rozetrzeć na powiece.
Plusy:
- cena (około 20 zł)
- dostępność
- trwałość
- pigmentacja
Minusy:
- brak neutralnych, codziennych kolorów
- bardzo metaliczne kolory
- niektóre się rolują
- krótsza przydatność niż klasycznych cieni
Podsumowując, jest dosyć sporo minusów, ale koniec końców i tak bardzo je lubię. Pink Gold i On and On Bronze używam bardzo często i chwalę je sobie. Dla osób które w pośpiechu chcą rzucić tylko jeden kolor na całą powiekę przed wyjściem do pracy lub szkoły jak najbardziej polecam.
Wypróbowałyście już je?
Macie może jakieś ciekawe kolory z drogerii internetowych warte polecenia?
Wyglądają bardzo ładnie, ale ja źle się czuję w takich metalicznych odcieniach. Wolę coś spokojniejszego:)
OdpowiedzUsuńTen Pink Gold faktycznie rewelacja :) Ja mam jeden cień w kremie z Catrice i jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńpo 40 się skuszę, ale pod kątem brwi ;]
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ich kolorstyka
OdpowiedzUsuńWłaśnie przez to że kiepsko jest z kolorystyką nie skusiłam się na żaden odcień
OdpowiedzUsuńMnie się podobają te cienie. Mam niebieski i fioletowy odłożone od przyjaciółki :D.
OdpowiedzUsuńMam taupe'a i bronze, a teraz chciałabym jeszcze ten róż :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam te cienie :)
Mnie też zastanawia dlaczego nie wypuszczą u nas większej ilości kolorów, jakieś maty w stylu permanent taupe, z tym, że w innych kolorach byłyby super :)
OdpowiedzUsuńMam odcień taupe i raz go kocham raz nienawidzę.Czekam aż pojawi się jakiś cielisty cień z tej serii :)
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu mnie kuszą, jak będą w jakiejś promocji, to na pewno kupię ;)!!
OdpowiedzUsuńPink Gold! Niech go wprowadzą u Nas! <3
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z nich, ale kolory mi się podobają.
OdpowiedzUsuńMam Permanent Taupe i On and on bronze. Chciałabym mieć Pink Gold, bo jest piękny!
OdpowiedzUsuńsłyszałam, że ten brązowy niesatynowy jest świetny do podkreślania brwi i właśnie dlatego będę na niego polować :D
OdpowiedzUsuńAż mi wstyd, że nie mam ani jednego cienia Color Tattoo... muszę nadrobić zaległości! :)
OdpowiedzUsuńMam odcień Pernament Taupe i nie polubiłam się z nim za bardzo ;/
OdpowiedzUsuńZ tych kolorków brakuje mi tylko złotka :)
OdpowiedzUsuńMam pozostałe 3 kolory i chciałabym gdzieś dostać te maty z Leather Collection
U mnie te cienie w ogóle się nie sprawdziły :( Rolują się straszliwie już po kilku minutach od nałożenia... A szkoda, bo w Bootsie mają olbrzymi wybór kolorków!
OdpowiedzUsuń