Uff, ale ten czas leci! Dopiero co pisałam denko lipca a tu już koniec sierpnia. Dodatkowo ku zaskoczeniu wszystkich z tropikalnych upałów przeskoczyliśmy w jesień z dnia na dzień. Pewnie zanim się obejrzymy będą już święta!
Ale nie o tym dzisiaj oczywiście, więc wybaczcie mi tą small talk i zaczynamy z denkiem. Nieco mniejsze niż w zeszłym miesiącu, ale ja i tak jestem zadowolona.
1. Clarena Caviar Face Peeling - całkiem przyjemny peeling enzymatyczny, który trafił mi się w pudełku glossybox. Zapach jest absolutnie powalający, nie wiem czy kawiorowy ale na pewno pachnie ekskluzywnie.
2. Luksja Shower milk with body balm ingredients - dostałam jako prezent wchodząc do kina! Do takich miłych niespodzianek zawsze podchodzę pozytywnie, ale on serio okazał się świetny! Otulający zapach i właściwości nawilżające za bardzo niską cenę, chętnie wypróbuję więcej zapachów!
3. Clarena Caviar Slim Balm - kolejny koleżka z glossybox, niby ma właściwości wyszczuplające, ale co ja Wam mogę powiedzieć po takiej małej próbeczce na ten temat? Guzik niestety. Aczkolwiek skóra była napięta to fakt. I pachniało zabójczo, tak samo jak peeling.
4. Lirene Stop szorstkości, 20% urea - ten produkt to jedna wielka pomyłka. Przede wszystkim chciałam kupić wersję z 30%, który był tak wychwalany. Oczywiście coś mi się poplątało i wzięłam ten... krem. Niestety nie poprawił on stanu moich stóp, siedział sobie na skórze, śmierdział i w ogóle się nie wchłaniał.
5. Wibo Oil Absorbing Sheets - wzięłam te bibułki bo były tanie a ja zawsze muszę mieć taki gadżet przy sobie. Jednak ich jakość była bardzo słaba i były dosyć małe, przez co zużywałam trzy sztuki na raz. Czyli ostatecznie chyba nie wychodzą aż tak ekonomicznie...
6. L'Oreal Ideal Soft - dopiero co napisałam o nim recenzję tutaj, dlatego nie będę się nad nim rozwodzić. Powiem tylko, że zdecydowanie polecam.
7. Nivea Soft Krem intensywnie nawilżający - od zawsze ze mną. Jedyny krem w moim domu rodzinnym przez co jestem do niego bardzo przywiązana. Jako jedyny nawilża moją skórę w takim stopniu, że przynosi mi ulgę. Jednak czasem rozglądam się za innymi kremami, bo wydaje mi się że moja skóra potrzebuje już odmiany.
8. Synergen Body Butter coconut - bardzo treściwe masło do ciała, które można znaleźć w przystępnej cenie w rossmanie. Niektórzy zarzucają mu chemiczny zapach, ale mi on tam odpowiada! :)
I to było by na tyle z sierpniowych zużyć, a teraz mam do Was pytanie z zupełnie innej beczki. Czy mogłybyście polecić mi jakąś zalotkę? Ponieważ chcę kupić moją pierwszą i zupełnie nie wiem gdzie szukać!
I to było by na tyle z sierpniowych zużyć, a teraz mam do Was pytanie z zupełnie innej beczki. Czy mogłybyście polecić mi jakąś zalotkę? Ponieważ chcę kupić moją pierwszą i zupełnie nie wiem gdzie szukać!
Nie widziałam u siebie tego masła Synergen.
OdpowiedzUsuńA co do zalotki-ja swoją kupiłam jakieś 8 lat temu w małej drogerii i użyłam ją zaledwie kilka razy, więc nie wiem czy jest taka niezbędna, albo moja taka badziewna bo efekt był za słaby.
super jest ten płyn z Luksji ;)
OdpowiedzUsuńoo, chętnie dowiem się też o zalotce bo nie mam, nigdy nie miałam i jestem ciekawa czy to rzeczywiście daje rezultat czy jest to zbędny gadżet ;)
U mnie też to mleczko z Luksji wylądowało w tym miesiącu w denku i również dostałam go wchodząc do kina :) Otrzymałam tylko inny zapach, ale nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Zapach owszem ma ładny, ale to raczej tyle. Wolę raczej zwykłe żele niż mleczka :)
OdpowiedzUsuńcoraz więcej dobrego słyszę o tym żelu z loreal, muszę rozejrzeć się za nim ;)
OdpowiedzUsuńZnam tylko to kokosowe masełko,ale nie przypadło mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie prowadzisz bloga:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwowania mojego bloga: youressentials.blog.pl
Dzięki Tobie wiem, że na krem Lirene do stóp nie warto nawet spoglądać. Jak widać tylko kasa wyrzucona w błoto ;/
OdpowiedzUsuńJestem tylko trochę ciekawa czy ta wersja z 30% która jest taka słynna faktycznie jest dobra! Ale po tym ile umęczyłam się z tym kremem nie mam zamiaru próbować. .
UsuńJa również bardzo lubię żel do mycia ciała LUKSJA, z tym, że mnie oczarowała wersja z owsem. Boski zapach i dobre właściwości pielęgnacyjne. Czegóż więcej chcieć:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię krem Nivea Soft :) Również często pojawia się u mnie w domu :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tego masła Synergen, a szkoda, bo na zapach bym się skusiła! Tak mało kokosowych mazideł w przystępnej cenie -.-
OdpowiedzUsuńszkoda, że te bibułki się nie sprawdzają, bo kiedyś chciałam je kupić żeby wypróbować czy taki produkt u mnie w ogóle ma rację bytu:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeszcze trochę ciepłych dni nas czeka, chociaż do jesieni nic nie mam i bardzo ją lubię ;)
OdpowiedzUsuńZ Twojego denka nie znam nic prócz żelu Luksja, również byłam z niego zadowolona :)
lubie produkty z Luksja!
OdpowiedzUsuńMoja pierwsza zalotka jest z Avonu i powiem szczerze, że bardzo mi się sprawdza. Mam ją już od 4 miesięcy i jest super
OdpowiedzUsuńJa miałam inną wersję Luksja i była bardzo dobra : )
OdpowiedzUsuńMiałam dokładnie ten sam kokosowy Synergen do ciała. Gdy teraz popatrzę na skład nie jest rewelacyjny, ale produkt i tak da się lubić. Dość mocna konkurencja dla Tutti frutti.
OdpowiedzUsuńŁadne denko i super zdjęcia! :) Lubię czytać blogi, które są tak ładne jak Twój!
OdpowiedzUsuńMasło z Synergen ma chemiczny zapach ciekawe kto ma taki węch?!Uwielbiam jego zapach! :D
OdpowiedzUsuńSpore denko :) Nivea Soft bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny mojego bloga :)
Pozdrawiam ciepło :)
wow spore denko ..musze pomyslec o takim wpisie hehehe
OdpowiedzUsuńto masło mnie ciekawi ;D
OdpowiedzUsuńgratuluję denka ;D
dużo tego. miałąm tylko ten krem z nivea ale to było bardzo dawno temu
OdpowiedzUsuńrównież miałam próbkę tej clareny z beglossy i te same odczucia ;) chętnie przetestowałabym więcej ;)
OdpowiedzUsuńNiedawno kupiłam te bibułki matujące, mam nadzieję że będę z nich trochę bardziej zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńInglot ma całkiem niezłe zalotki :)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię krem Nivea soft ;).
OdpowiedzUsuńZnam stąd tylko krem Nivea i też go lubię, zawsze musi być w domu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten żel luksji <3
OdpowiedzUsuńNie mam cierpliwosci do kolekcjonowania pustakow, i galopujaca skleroze. Zawsze wszystko wywalam zanim i po czasie przypominam, ze powinnam zostawic ... w swojej historii wykonalam dwa dna i odpuscilam poza tym chyba ciagle byly by tam szampony, odzywki i zele pod prysznic bo to w miare regularnie denkuje
OdpowiedzUsuńO mój ulubiony Nivea ;)
OdpowiedzUsuńJedna wielka pomyłka z Lirene- dobre określenie. Bardzo ładne denko :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel luksji, był świetny!
OdpowiedzUsuń