Witam kochane, w ten ponury dzień przychodzę do Was z krótką recenzją produktu do stylizacji włosów z got2b. Trafił mi się on w pudełku Beglossy już jakiś czas temu, ale dopiero ostatnio rozgryzłam kiedy może mi się przydawać. Od razu mogę Wam zdradzić, że uważam że ma tylko jedno zastosowanie i nie jest to produkt niezbędny ;)
Podstawowe informacje:
Dostępność: Rossmann, Super-Pharm, Hebe etc.
Cena: 16zł
Pojemność: 200ml
Kiedy znalazłam ten gadżet w moim pudełku zastanawiałam się do czego właściwie ma on służyć? Niby jest to lakier, ale z drugiej strony jest to totalnie wodnista formuła. Niby ma napisane 'sparkling' czyli coś migoczącego, ale nie ma w sobie żadnych połyskujących drobinek. Napis d-frizz wskazywałby na pomoc w rozczesywaniu, ale jak coś co ma być lakierem ma ułatwiać rozczesywanie? Ojj producent chyba sam nie wiedział co chce nam sprzedać ;) Ja jednak znalazłam tylko jedno zastosowanie dla tego twora: nabłyszczanie!
Jego największym plusem jest zdecydowanie zapach. Słodka guma balonowa w najlepszym wydaniu. Ale jeśli chodzi o zastosowanie, to fryzury zupełnie nie utrwala, jedyne co robi to nadaje blask i muszę Was ostrzec, że bardzo łatwo z nim przedobrzyć i wyglądać jakbyśmy nie umyły włosów ;) Dodatkowo skład jest tak przerażający, że nawet totalnego laika w sprawie składów będzie przerażać. Sam alkohol i perfumy nie są czymś co chciałabym nakładać na moje włosy codziennie tylko po to, aby odrobinę się świeciły. Dodatkowo bardzo obciąża włosy i drugiego dnia są już w beznadziejnym stanie.
Podsumowując, według mnie nie jest wart zakupu. Skoro już go mam, to czasem kiedy obudzę się z lwią grzywą i chcę ją trochę ujarzmić to psiknę odrobinę, ale to tylko w kryzysowych sytuacjach. Jego termin ważności to jeden rok, także sądzę, że po tym okresie moje zużycie będzie minimalne.
A Wy lubicie takie produkty?
Ja w przyszłości raczej będę je omijać.
Ja nie stylizuję włosów więc nie używam takich produktów :)
OdpowiedzUsuńDziwadło :D Ja generalnie nie lubię tego typu produktów, kiedyś kupiłam niedostępny już z Nivea i po dwóch latach i tak wylądował niezużyty do końca w koszu ;))
OdpowiedzUsuńteż go miałam, podobał mi się zapach ale był mocno alkoholowy. Musiałam go wylać bo był beznadziejny :/
OdpowiedzUsuńJakoś nie sięgam po produkty takiego typu ;)
OdpowiedzUsuńja nawet nie psikam perfumami włosów (bo wtedy najlepiej je czuć) bo zawierają alkohol a co dopiero takim specyfikiem :) zgadzam się z Tobą
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
ja nie używam żadnych nabłyszczaczy do włosów, bo zwyczajnie powodują one u mnie wrażenie tłustych włosów :/
OdpowiedzUsuńNie lubię i nie kupuję tego typu stylizatorów. Wg mnie producenci to dobrzy 'bajkopisarze' :P ;))
OdpowiedzUsuńuwielbiam tego typu zapachy :)
OdpowiedzUsuń