czwartek, 20 listopada 2014

Got2b | Shine styling spray.

Witam kochane, w ten ponury dzień przychodzę do Was z krótką recenzją produktu do stylizacji włosów z got2b. Trafił mi się on w pudełku Beglossy już jakiś czas temu, ale dopiero ostatnio rozgryzłam kiedy może mi się przydawać. Od razu mogę Wam zdradzić, że uważam że ma tylko jedno zastosowanie i nie jest to produkt niezbędny ;)


Podstawowe informacje:

Dostępność: Rossmann, Super-Pharm, Hebe etc.
Cena: 16zł
Pojemność: 200ml

Kiedy znalazłam ten gadżet w moim pudełku zastanawiałam się do czego właściwie ma on służyć? Niby jest to lakier, ale z drugiej strony jest to totalnie wodnista formuła. Niby ma napisane 'sparkling' czyli coś migoczącego, ale nie ma w sobie żadnych połyskujących drobinek. Napis d-frizz wskazywałby na pomoc w rozczesywaniu, ale jak coś co ma być lakierem ma ułatwiać rozczesywanie? Ojj producent chyba sam nie wiedział co chce nam sprzedać ;) Ja jednak znalazłam tylko jedno zastosowanie dla tego twora: nabłyszczanie

Jego największym plusem jest zdecydowanie zapach. Słodka guma balonowa w najlepszym wydaniu. Ale jeśli chodzi o zastosowanie, to fryzury zupełnie nie utrwala, jedyne co robi to nadaje blask i muszę Was ostrzec, że bardzo łatwo z nim przedobrzyć i wyglądać jakbyśmy nie umyły włosów ;) Dodatkowo skład jest tak przerażający, że nawet totalnego laika w sprawie składów będzie przerażać. Sam alkohol i perfumy nie są czymś co chciałabym nakładać na moje włosy codziennie tylko po to, aby odrobinę się świeciły. Dodatkowo bardzo obciąża włosy i drugiego dnia są już w beznadziejnym stanie. 
Podsumowując, według mnie nie jest wart zakupu. Skoro już go mam, to czasem kiedy obudzę się z lwią grzywą i chcę ją trochę ujarzmić to psiknę odrobinę, ale to tylko w kryzysowych sytuacjach. Jego termin ważności to jeden rok, także sądzę, że po tym okresie moje zużycie będzie minimalne. 
A Wy lubicie takie produkty? 
Ja w przyszłości raczej będę je omijać.

8 komentarzy:

  1. Ja nie stylizuję włosów więc nie używam takich produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziwadło :D Ja generalnie nie lubię tego typu produktów, kiedyś kupiłam niedostępny już z Nivea i po dwóch latach i tak wylądował niezużyty do końca w koszu ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. też go miałam, podobał mi się zapach ale był mocno alkoholowy. Musiałam go wylać bo był beznadziejny :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nie sięgam po produkty takiego typu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja nawet nie psikam perfumami włosów (bo wtedy najlepiej je czuć) bo zawierają alkohol a co dopiero takim specyfikiem :) zgadzam się z Tobą

    http://jzabawa11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. ja nie używam żadnych nabłyszczaczy do włosów, bo zwyczajnie powodują one u mnie wrażenie tłustych włosów :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię i nie kupuję tego typu stylizatorów. Wg mnie producenci to dobrzy 'bajkopisarze' :P ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam tego typu zapachy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, sprawiają mi one wielką radość.
Zapraszam też do obserwowania, jeśli spodoba mi się Twój blog to odwdzięczę się tym samym!